czwartek, 30 stycznia 2014

dzień IV, tydzień I, faza I

Dzień IV( tydzień I, faza I). CVX. czwartek
Super, super, Super, SUPER zestaw ćwiczeń. Bardzo mi się podobało. To będzie najlepszy zestaw ćwiczeń przez najbliższe dwa tygodnie. Wyskakałam się porządnie. Ostatnie 10 minut ćwiczyłam bez obciążenia, bo już nie miałam siły. Pokonywanie własnych słabości jest takie ciężkie :(.

A do tego mąż kusi, niczym wąż Ewę :/. Po pracy poszliśmy na zakupy, nie to brzmi źle ;), poszliśmy do CH pochodzić po butikach (tak to się nazywa poprawnie?). Potem były zakupy spożywcze. Mąż już mnie namówił na frytki na wieczór. Już były w koszyku. Nagle mąż zauważa pizzę w promocji - dwie szt. za 8 zł. Wymienia frytki na pizzę. Ślinka mi cieknie. Na moim prawym ramieniu diabełek mówił mi "weź też dla siebie". Na lewym ramieniu aniołek ciągnął mnie za ucho i mówił "nie, tylko nie fast food". Tak się złożyło, że po lewej stronie ode mnie był łosoś norweski wędzony, też w promocji :D, więc wzięłam 100g łososia, poszłam po chlebek pita i na kolację zjem zdrową kanapkę. Nie wiem jak przeżyję te zapachy z podgrzewanych pizz męża buuu ;(. Jak nie dam się skusić na kawałeczek pizzy to wrzucę jutro karteczkę do puszki. Oprzeć się takiej pokusie to duży wyczyn. Trzymajcie za mnie kciuki. Chyba zatkam nos... albo... albo... sama nie wiem co...

1 komentarz:

  1. Kochana wierzę w Ciebie :) słuchaj aniołka, a najlepiej pomysł o tych kcl :)

    OdpowiedzUsuń