poniedziałek, 23 września 2013

Zacznijmy od biszkoptu :)

Biszkopt....
hmmm coś co czasem może każdą panią doprowadzić do zdenerwowania bo nie wyrośnie, albo wyjdzie zakalec, albo za suchy. Nic tylko iść i kupić gotowy :). Wiem co to oznacza, bo wiele moich biszkoptów wylądowało w koszu. Można wyjść z siebie i stanąć obok ze złości. Doświadczenie robi swoje i z czasem udało mi się "zrozumieć" biszkopt.

mój przepis:
4 całe jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Jajka - całe-  ubijamy z cukrem na puszystą gęstą masę. Najlepiej jak zrobi to za nas robot kuchenny, który sam kręci miską. Na maksymalnych obrotach ubijam jajka ok. 40 min. W tej kwestii lepiej zrobić to za długo niż za krótko. Po 40 min nie wyczuwa się grudek cukru.

Do tak ubitych jajek dodajemy stopniowo przesiane przez sitko mąki i proszek do pieczenia. Po wymieszaniu wylewamy na blachę  wysmarowaną masłem i oprószoną bułką tartą.

Wkładamy do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni, na drugi poziom od dołu, na podgrzewanie od  dołu. Nie od dołu i góry bo słabiej rośnie. Termoobieg też odradzam. 30 min i gotowe.

Potem otwieram piekarnik, ale biszkopt wyjmuję dopiero jak jest zimny. 

Można do mąki dodać 2 łyżki kakao i wyjdzie biszkopt czekoladowy :).


  

Nowe hobby

W czerwcu tego roku, organizując trzecie urodziny córki, odkryłam nowe hobby - pieczenie ciast. Wcześniej zdarzało mi się coś upiec, ale najczęściej półprodukt z paczki. Zaczęłam z wyższej półki i upiekłam tort czekoladowy. Miał kilka warstw, krem zrobiony na maśle wg przepisu mojej babci. Nieskromnie mówię, że cukiernicy wokoło mają konkurencję :). Podzielę się z Wami moimi wypiekami. Dla chcącego nic trudnego :).

piątek, 20 września 2013

Witajcie :)

Parę dni temu były moje 29 urodziny. Od kilku dni budzę się pełna nowej energii i podekscytowana. Zaczęłam trzydziesty rok życia :). Już nie dwudziestka, a trzydziestka ;). Świadoma czego chcę, już troszkę doświadczona życiem, zaczynam najpiękniejsze lata mojego życia... lata trzydzieste.