tag:blogger.com,1999:blog-13466270823052519742024-03-13T20:11:44.307+01:00moje lata trzydziesteAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.comBlogger147125tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-47983093918262352582016-06-15T23:02:00.001+02:002016-06-15T23:02:22.524+02:00juz po przeprowadzce<div style="text-align: justify;">
My już po przeprowadzce :). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poszło dosyć szybko i sprawnie. Cieszy mnie to, bo nie korzystaliśmy z firmy przeprowadzkowej - przeprowadzaliśmy się tylko kilka ulic dalej. Skorzystaliśmy z pomocy znajomych i rodziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najwięcej czasu zajmuje pakowanie. Rozpakowanie to już moment ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jaka to zrobiłam?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęłam pakować się prawie trzy tygodnie przed terminem przeprowadzki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pierwszy ogień poszły rzeczy kuchenne - szklanki, kubki, miski, talerze, kieliszki, porcelana (inne rzeczy używane od święta) oraz pościel i ręczniki. Wszystko trafiło do niedużych kartonów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zostawiłam kilka sztuk talerzy do użytku codziennego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie pakowałam ubrania, których o tej porze roku się nie używa czyli rzeczy jesienno-zimowe oraz torebki i buty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy rzeczy trafiły już do kartonów, każdy został zaklejony grubą szarą taśmą klejącą (bardziej polecam białą, ale tylko dlatego, że tekst będzie lepiej widoczny), a na niej napisałam, co znajduje się w środku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kartony były wielorazowego użytku i dzięki taśmie klejącej nie musiałam kreślić po kartonach, a potem zastanawiać się "co tam jest?". Taśmię po prostu łatwo oderwać, nakleić nową i na nowo opisać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednego dnia przewieźliśmy meble, lodówkę i pralkę i już byliśmy na nowym miejscu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najwięcej czasu zajęło mi pakowanie córki i jej zabawek. Sześcioletnie dziecko bardzo dobrze pamięta co ma i nie można bez jego wiedzy wyrzucić małej pierdłółki z myślą, że się nie zorienruje. Tym sposobem spędziłam w pokoju córki 6 godzin i razem spakowałyśmy zabawki. Dała się przekonać do wyrzucenia kilku zepsutych, część zaniosłyśmy do przedszkola. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A rozpakowywanie? Przede wszystkim trwa dużo szybciej niż pakowanie. Opisane kartony trafiały do miejsca gdzie mają być rozpakowane np. do kuchni czy do sypialni. Każda rzecz miała swoje nowe miejsce i od razu tam trafiała. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zachęcam, żeby rzeczy, których nie używa się codziennie przewieźć w nowe miejsce wcześniej. Jeśli meble w kuchni stoją puste to nie ma co czekać na ostatni moment tylko - w miarę możliwości - zapełnić je wcześniej. Jechałam umyć okna, zabrałam kilka kartonów. Po pracy jechałam zobaczyć jak trwa remont zabrałam buty, pościel i ręczniki. Dzięki temu zyskałam sporo czasu. <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qhRVTMooe6o/V2HCQJFHhMI/AAAAAAAAA8g/vATtVOOh1s4eFU1Q61Wj92Jzkc8ZOQfsACLcB/s1600/20160508_173432.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-qhRVTMooe6o/V2HCQJFHhMI/AAAAAAAAA8g/vATtVOOh1s4eFU1Q61Wj92Jzkc8ZOQfsACLcB/s320/20160508_173432.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-g-TDWlLzuWs/V2HCRJDRY8I/AAAAAAAAA8o/llH0dZoUGFA843G-Yvg_QK4c-Ltl_TU5ACLcB/s1600/20160607_225321.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/-g-TDWlLzuWs/V2HCRJDRY8I/AAAAAAAAA8o/llH0dZoUGFA843G-Yvg_QK4c-Ltl_TU5ACLcB/s320/20160607_225321.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-9539039945780549352016-05-29T23:09:00.001+02:002016-05-29T23:09:33.179+02:00Kolorowanki antystresoweWitajcie :)<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Patrząc po częstotliwości dodawanych postów widzę jak szybko leci czas. Ciągle mówię, że napiszę jutro, albo w piątek. I tak mijają kolejne tygodnie. Wpisałam do terminarza dzisiaj, że mam dodać post, więc tak robię. Tym razem będę systematyczna i konsekwentna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co u nas? Przeprowadzka, od września mój sześciolatek idzie do szkoły. Dużo tego i o tym później.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy Wasze dzieci lubią kolorować? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
J. uwielbia. Odkąd tylko nauczyła się kolorować, kolorowanki szybko u nas się kończą. Jakiś czas temu znudziły jej się te tradycyjne dla dzieci. Jakieś bajkowe, pojazdy, księżniczki, owoce. Długo wybierałam, szukałam w księgarni. Nagle mnie oświeciło! Kolorowanki antystresowe dla dorosłych. Wybór niesamowity. Więc kupiłam. I to był strzał w dziesiątkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo elementów do kolorowania. Zupełna nowość u dziecka, bo nie są to duże kształty, tylko trzeba się postarać. Wczoraj kolorowałyśmy razem. Polecam :). Jak dla mnie to nie wiem co tu antystresowego, bo można się nieźle wkurzyć na taką ilość szczegółów ;). Lekko ręka zadrży z kredką i koniec - wyjechałam poza linię. Z cienkopisami byłoby mi łatwiej. Na okładce autor napisał "kolorowanie i bazgranie" więc jest dowolność :).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-yN68RRktA1U/V0tZM8cPt0I/AAAAAAAAA7s/J2vALMB2ipE5MQ5U2tVLCJYdF86-oJ7AACLcB/s1600/20160528_201015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-yN68RRktA1U/V0tZM8cPt0I/AAAAAAAAA7s/J2vALMB2ipE5MQ5U2tVLCJYdF86-oJ7AACLcB/s320/20160528_201015.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-dZS1wk_T4Ug/V0tZdKpaIiI/AAAAAAAAA7w/dsWCFlcfLqozfbPEuI8llQDmAgZqQ8i_QCLcB/s1600/20160529_221244.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://1.bp.blogspot.com/-dZS1wk_T4Ug/V0tZdKpaIiI/AAAAAAAAA7w/dsWCFlcfLqozfbPEuI8llQDmAgZqQ8i_QCLcB/s320/20160529_221244.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-loLz0_Cipt0/V0tZmKDDG2I/AAAAAAAAA70/gLMYcTwVr3s2klDEm6EzmdKyWFB1UEX0wCLcB/s1600/20160529_221339.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-loLz0_Cipt0/V0tZmKDDG2I/AAAAAAAAA70/gLMYcTwVr3s2klDEm6EzmdKyWFB1UEX0wCLcB/s320/20160529_221339.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/--vVaeXCJAkc/V0tZnK-zlUI/AAAAAAAAA74/F0_3rLbZ8b00ZW0Af6lN7FO7KsSws2w-QCLcB/s1600/20160529_221404.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/--vVaeXCJAkc/V0tZnK-zlUI/AAAAAAAAA74/F0_3rLbZ8b00ZW0Af6lN7FO7KsSws2w-QCLcB/s320/20160529_221404.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-44384118475703526282016-02-28T21:06:00.000+01:002016-02-28T21:06:20.915+01:00Postanowienia noworoczne :)Witam w już nie takim nowym roku.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? </div>
<br />
Moich jest kilka. Teraz podzielę się dwoma.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze i najtrudniejsze to takie, że rok 2016 będzie rokiem bez chipsów oraz odstawiam soki i napoje słodzone. Bez coli dam radę, ale bez chipsów będzie bardzo ciężko. Niektórzy uwielbiają słodycze, ja uwielbiam chipsy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Minęły prawie dwa miesiące i jestem wierna swojemu postanowieniu. A pokus było już kilka. Najtrudniejsze jest siedzenie przy stole, na którym stoi miska chipsów. Trzymajcie kciuki :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugie postanowienie to schudnąć do końca czerwca 10 kg. Kto nie ma takiego noworocznego postanowienia ;)?Postanowiłam wrócić do moich ulubionych ćwiczeń p90x. W związku z tym, że nowy rok zaczynał się odczwartku postanowienie, że będę ćwiczyć zaczęłam realizować od 28 grudnia. I w ten sposób mam za sobą 9 tygodni ćwiczeń. Efekty? Minus trzy kilo. Minus sześć centymetrów w pasie. Do końca czerwca chcę skończyć dwie rundy p90x czyli 180 dni ćwiczeń. Liczę na Wasze wsparcie :).</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-11124304795729591142015-12-25T13:59:00.000+01:002015-12-25T13:59:25.492+01:00Wesołych :)<br />
Wesołych Świąt :).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bKJYfLWW4yA/Vn09JharxAI/AAAAAAAAA7I/KLLkO3VKtiA/s1600/20151221_182220.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://3.bp.blogspot.com/-bKJYfLWW4yA/Vn09JharxAI/AAAAAAAAA7I/KLLkO3VKtiA/s320/20151221_182220.jpg" width="320" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-12538128933460011802015-12-20T15:00:00.002+01:002015-12-20T15:00:47.039+01:00Prezent last minute DIY.<div style="text-align: justify;">
Witajcie po przerwie. Koniec roku to czas przemyśleń więc wracam do pisania bloga. To jest moje postanowienie noworoczne. Zaczęłam je realizować dwa tygodnie wcześniej. Przynajmniej jestem kilka dni do przodu :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Święta za pasem. Kto ma prezenty kupione i zapakowane siedzi teraz spokojnie. Ten kto nie ma pije herbatę z melisą i rusza na zakupy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawiam mój pomysł na prezent last minute czyli słoik sukcesów 2016 roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Potrzebny jest słoik, klej, nożyczki oraz ozdoby. Dodatkowo do prezentu dołączyłam kostkę z karteczkami i zestaw mazaków. Dla osób, które lubią DIY ozdoby nie będą problemem. Reszta musi ruszyć na zakupy :).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-3EPzSgxZ524/VnayI6T2ulI/AAAAAAAAA6U/UI_j2vBu6pA/s1600/20151220_142213.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-3EPzSgxZ524/VnayI6T2ulI/AAAAAAAAA6U/UI_j2vBu6pA/s320/20151220_142213.jpg" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JgYXfiovNsk/VnayQVw0SII/AAAAAAAAA6c/fx2BybEWhUI/s1600/20151220_142220.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-JgYXfiovNsk/VnayQVw0SII/AAAAAAAAA6c/fx2BybEWhUI/s320/20151220_142220.jpg" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zHOdE51zpT4/Vnay3uc2rbI/AAAAAAAAA6k/5rz-hIMimTk/s1600/20151220_142237.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-zHOdE51zpT4/Vnay3uc2rbI/AAAAAAAAA6k/5rz-hIMimTk/s320/20151220_142237.jpg" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3OnaH7298fM/VnazCaGZnhI/AAAAAAAAA6s/g3Qk_eE-z48/s1600/20151220_142254.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://4.bp.blogspot.com/-3OnaH7298fM/VnazCaGZnhI/AAAAAAAAA6s/g3Qk_eE-z48/s320/20151220_142254.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-IKYbXXMtwCc/VnazEn3i1tI/AAAAAAAAA60/hS7JeYZJGak/s1600/20151220_142310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://3.bp.blogspot.com/-IKYbXXMtwCc/VnazEn3i1tI/AAAAAAAAA60/hS7JeYZJGak/s320/20151220_142310.jpg" width="320" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-47952989477646326592015-04-05T19:14:00.001+02:002015-04-05T19:14:46.392+02:00mazurek<div style="text-align: justify;">
Wielkanoc w pełni. U nas zdecydowanie królują słodkości. Pieczenie zaczęłam od mazurka. Trochę na ostatnią chwilę - w piątek - kupiłam gotowy spód do mazurka. Ale co dalej? Co na górę. Moja babcia robi pyszny mazurek na słodko, ale tego przepisu nie mam. Poszperałam i znalazłam <a href="http://kotlet.tv/mazurek-cytrynowy/" target="_blank">przepis</a> Pauliny. Jest obłędnie pyszny!!!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-SPH4CSzFyPA/VSFtGt3ojcI/AAAAAAAAA54/MI1V8B3oukE/s1600/20150403_174523.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-SPH4CSzFyPA/VSFtGt3ojcI/AAAAAAAAA54/MI1V8B3oukE/s1600/20150403_174523.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qH0pAXkASY8/VSFs93lxfNI/AAAAAAAAA5o/CT0OjyYhCKk/s1600/20150403_174542.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-qH0pAXkASY8/VSFs93lxfNI/AAAAAAAAA5o/CT0OjyYhCKk/s1600/20150403_174542.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-GIUFHZ6QQzY/VSFtEv4u84I/AAAAAAAAA5w/TkPOBTZYJjI/s1600/20150403_174557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-GIUFHZ6QQzY/VSFtEv4u84I/AAAAAAAAA5w/TkPOBTZYJjI/s1600/20150403_174557.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-15603628718106808442015-03-26T21:09:00.000+01:002015-03-26T21:09:10.367+01:00przepis ;)Ciasto: jak zdenerwować męża w niedzielę o 7 rano.<br />
<br />
Składniki : żona, córka, auto. <br />
<br />
<br />Przepis:<br />
<div style="text-align: justify;">
Żona (czyli ja) i córka (czyli J.) pojechały w sobotę na zakupy. Powrót o 19 (jakiś czas temu) było już ciemno. Żona wyszła z samochodu i otworzyła córce drzwi, aby ta mogła wyjść. Córka wychodziła, żona wyjmowała z bagażnika zakupy. Zamknęła bagażnik, nacisnęła guziczek na kluczu i poszła z córką do domu. Minął wieczór, minęła noc. </div>
<div style="text-align: justify;">
W niedzielę rano ktoś dzwoni do domofonu. Godzina trochę po 7. Nikt nie reaguje. Drugi dzwonek - znowu nikt nie reaguje. Po 10 minutach ktoś puka do drzwi. Żona otwiera i sąsiad mówi "mają państwo otwarte drzwi w samochodzie".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />Mąż wybiega z sypialni. Rzuca oczywiste słowa ku***, ja pie*****. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żona myśli: czy zamknęłam wczoraj drzwi po córce, jak wyszła z samochodu? Zapala się lampka! Nie zamknęłam, nie pamiętam tego :/. O nieeeeeee.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Okazało się, że nie zamknęłam tych drzwi :D. Zdolna jestem, co? Auto stało całą noc pod chmurką z otwartymi drzwiami. Na szczęście nic się nie stało, nikt nic nie ukradł (np. fotelika dla dziecka), nie nasikał, nie zniszczył tapicerki. </div>
<div style="text-align: justify;">
W każdej sytuacji trzeba znaleźć pozytywy. W tym przypadku - na mrozie auto bardzo dobrze się wywietrzyło ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-43934199455532882392015-01-21T20:22:00.002+01:002015-01-21T20:22:47.429+01:00próbujemy owoce<div style="text-align: justify;">
Nauka jedzenia wszystkiego trwa. Tym razem sięgnęłyśmy po owoce. Wszystkie były nam znane poza kaki. Ta nowość była bardziej dla mnie, bo jak wiecie rok 2015 to rok nowych smaków zarówno u mnie jak i córki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Próbowanie przebiegało bez zakłóceń. J. naprawdę próbowała, bo jadła całe kawałki owoców, a nie - tak jak w przypadku próbowania wędlinki czy twarogu - gryzienie mikroskopijnych części próbowanej rzeczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cały zestaw wyglądał tak:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3RB95P8rrDA/VLv4KRbmVtI/AAAAAAAAA4E/tWlasDx_2tY/s1600/20150117_183927.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-3RB95P8rrDA/VLv4KRbmVtI/AAAAAAAAA4E/tWlasDx_2tY/s1600/20150117_183927.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zaczęłyśmy od gruszek.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-g2-pKp8io4I/VLv4A2DW8aI/AAAAAAAAA30/vAe2P2fLQM4/s1600/20150117_183950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-g2-pKp8io4I/VLv4A2DW8aI/AAAAAAAAA30/vAe2P2fLQM4/s1600/20150117_183950.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Córka na kilka moich pytań odpowiedziała: Gruszka mi smakuje, czasami jest miękka, czasami twarda. Nie jest ani słodka, ani kwaśna, taka średnia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Potem było kiwi:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HWSC774lTn4/VLv4CdU6SmI/AAAAAAAAA38/fs70f3bTx7Q/s1600/20150117_183943.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-HWSC774lTn4/VLv4CdU6SmI/AAAAAAAAA38/fs70f3bTx7Q/s1600/20150117_183943.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Córka: Kiwi bardzo lubię, jest słodkie. Gdy kupujemy kiwi to jest twarde, ale jak je jemy to już jest miękkie.<br />
<br />
Krok trzeci to banany:<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-lmtbvBiuRCk/VLv4XbXbN1I/AAAAAAAAA4U/2i0IjT85BkQ/s1600/20150117_184008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-lmtbvBiuRCk/VLv4XbXbN1I/AAAAAAAAA4U/2i0IjT85BkQ/s1600/20150117_184008.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Córka: bananów nie lubię. Są miękkie i słodkie.<br />
<br />
Następne były jabłka: <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LHNEGVOyvq4/VLv4PdD64wI/AAAAAAAAA4M/AHbsVq5ZFlY/s1600/20150117_184003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LHNEGVOyvq4/VLv4PdD64wI/AAAAAAAAA4M/AHbsVq5ZFlY/s1600/20150117_184003.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Córka: uuuu jabłka baardzo, bardzo lubię. Są słodziutkie i miękkie.<br />
<br />
Potem zjadłyśmy mandarynki:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-g7tsJ-PKaqU/VLv4bWchwhI/AAAAAAAAA4c/WCVB_9hPUe8/s1600/20150117_184014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-g7tsJ-PKaqU/VLv4bWchwhI/AAAAAAAAA4c/WCVB_9hPUe8/s1600/20150117_184014.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
Córka: mandarynki są słodziutkie i bardzo je lubię. Nie lubię jak mają pestki.<br />
<br />
I - uwaga - gwiazda wieczoru kaki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fGr7ErtFTE8/VLv5CdLGJPI/AAAAAAAAA4k/aB8IHT-9vLs/s1600/20150117_183958.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-fGr7ErtFTE8/VLv5CdLGJPI/AAAAAAAAA4k/aB8IHT-9vLs/s1600/20150117_183958.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie jadłam wcześniej, więc był to nasz wspólny eksperyment. Ja byłam zachwycona córka nie: mamo nie smakuje mi, za słodkie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Rzeczywiście jest to owoc bardzo słodki. Mi przypadł do gustu. Będzie dobrą przekąską w pracy zamiast pączka albo innej czekolady :).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-21486648037555429172015-01-20T17:20:00.000+01:002015-01-20T17:20:04.631+01:00nauka jedzenia wszystkiego ciąg dalszy<div style="text-align: justify;">
Jedzenie kolacji idzie nam coraz lepiej. Menu dalej jest ubogie: masło, ser żółty, jajko i ogórek kiszony. Udało się rozszerzyć ten zestaw o parówkę :). Wow!!! Nawet nie wiecie jak się cieszę, że J. je coś więcej niż masło z bułką. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-O4-ASxOPH0k/VLv1Xtvf6GI/AAAAAAAAA3A/M0ZaeY3EhNQ/s1600/20150115_190303.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-O4-ASxOPH0k/VLv1Xtvf6GI/AAAAAAAAA3A/M0ZaeY3EhNQ/s1600/20150115_190303.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-LmgFqWbPK8U/VLv1YqajHEI/AAAAAAAAA3I/8fTZ76-v9zo/s1600/20150115_190310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-LmgFqWbPK8U/VLv1YqajHEI/AAAAAAAAA3I/8fTZ76-v9zo/s1600/20150115_190310.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-clEO6dAij6Q/VLv1dJSPq0I/AAAAAAAAA3Q/8Uhh7NoWTRY/s1600/20150115_190347.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-clEO6dAij6Q/VLv1dJSPq0I/AAAAAAAAA3Q/8Uhh7NoWTRY/s1600/20150115_190347.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-52OX7PkTEq0/VLv1jpqm3uI/AAAAAAAAA3Y/Pk9e_P6pJDk/s1600/20150115_190358.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-52OX7PkTEq0/VLv1jpqm3uI/AAAAAAAAA3Y/Pk9e_P6pJDk/s1600/20150115_190358.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-KsdiUxQnSq0/VLv1msKSB-I/AAAAAAAAA3g/sEICz22jw80/s1600/20150115_190404.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-KsdiUxQnSq0/VLv1msKSB-I/AAAAAAAAA3g/sEICz22jw80/s1600/20150115_190404.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Żeby było jasne :P wszystko zostało zjedzone osobno, kanapka nie powstała :D.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-2FuvKftg764/VLv1qTjC2FI/AAAAAAAAA3o/L2QdvCSIQjg/s1600/20150115_190409.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-2FuvKftg764/VLv1qTjC2FI/AAAAAAAAA3o/L2QdvCSIQjg/s1600/20150115_190409.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-62566562675185213812015-01-20T05:59:00.001+01:002015-01-20T05:59:27.149+01:00lodowisko :)<div style="text-align: justify;">
W dzieciństwie bardzo dużo jeździłam na łyżwach. Była to zasługa dziadków, u których spędzałam ferie zimowe. Babcia codziennie przez dwa tygodnie chodziła ze mną na lodowisko. Ostatni raz jeździłam na łyżwach chyba 8-9 lat temu. Nie wiem dlaczego zaniechałam jeżdżenia. Tam gdzie byliśmy w SPA okazało się, że jest otwarte lodowisko. Ale się ucieszyłam!!! Oczywiście było pusto więc miałam indywidualny trening przypominający jazdę. Tego się nie zapomina, ale przekładanka i jazda tyłem zakończyły się upadkiem, nie mówiąc o próbie zmiany kierunku jazdy obrotem :/. Dwa dni jeździłam sama i przypominałam sobie jak to się robi. Ostatniego dnia po wymeldowaniu z hotelu zabrałam córkę na lodowisko. Usłyszałam "mamusiu, bardzo się boję", ale że strach nie jest wystarczającym powodem, żeby czegoś nie robić stanęłyśmy na lodzie razem. Początki były ciężkie. Bardzo mnie bolały nogi od utrzymywania dodatkowego 20kg balastu ;). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najpierw jechałam tyłem:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jy69CtivHv8/VLvsdsjvs0I/AAAAAAAAA2U/uBu5iezoK-g/s1600/20150114_121927.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jy69CtivHv8/VLvsdsjvs0I/AAAAAAAAA2U/uBu5iezoK-g/s1600/20150114_121927.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Y4N6zo72MRk/VLvskoCPFiI/AAAAAAAAA2c/vM2kcGbuzuw/s1600/20150114_122102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Y4N6zo72MRk/VLvskoCPFiI/AAAAAAAAA2c/vM2kcGbuzuw/s1600/20150114_122102.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Potem razem jechałyśmy przodem:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-JSPkoLewXAw/VLvvMIKyqJI/AAAAAAAAA2w/nSeJnb1tJks/s1600/20150114_122213.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-JSPkoLewXAw/VLvvMIKyqJI/AAAAAAAAA2w/nSeJnb1tJks/s1600/20150114_122213.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<br />
Najlepiej nam szło trzymając się za jedną rękę. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bRYn0xxmFCA/VLvvHmeBuiI/AAAAAAAAA2o/jERyXXRvIB8/s1600/20150114_122310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-bRYn0xxmFCA/VLvvHmeBuiI/AAAAAAAAA2o/jERyXXRvIB8/s1600/20150114_122310.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W międzyczasie J. robiła sobie kilkuminutowe przerwy na ławeczce.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po powrocie poszłyśmy już dwa razy na lodowisko w naszym mieście i muszę powiedzieć, że moja pociecha robi niesamowite postępy. Na razie trzyma się mnie jedną ręką, ale już powoli jedzie. Dalej po dłuższej jeździe robi sobie kilkuminutowe przerwy, żeby nóżki odpoczęły. Sama sygnalizuje kiedy ją bolą. Zobaczcie, co nagrałam z ukrycia :P. Łączny czas nauki ze wszystkich dni to jakieś 3h. <a href="https://www.youtube.com/watch?v=7z5rOWFlygs&feature=youtu.be" target="_blank">Miłego oglądania :)</a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-17464599324825739622015-01-18T18:14:00.001+01:002015-01-18T18:14:32.165+01:00po SPA<div style="text-align: justify;">
Wyjazd do SPA z rodziną bardzo się udał. Ale po kolei :).</div>
<div style="text-align: justify;">
Szczerze to byłam przerażona wyjazdem z córką. Nie wiedziała jak się zaaklimatyzuje na miejscu i jak się będzie zachowywać. Wprawdzie jest grzecznym dzieckiem, ale nigdy nie wiadomo ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że w hotelu zajęte są tylko dwa pokoje. Co za pustka! My zajęliśmy trzeci pokój i łącznie w hotelu przebywało 7 gości. Czyż to nie cudowne? Taka małą ilość osób spowodowała, że strefę: basen, jacuzzi, 4 sauny, pokój relaksu i grotę solną mieliśmy na wyłączność. Nikomu nie przeszkadzało piszczące w wodzie dziecko :D. Zupełnie nie wiem dlaczego pozostali goście nie korzystali z tych atrakcji, a przebywaliśmy tam większość czasu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszego dnia córka siedziała na leżaku i nie chciała wejść do basenu i jacuzzi. Tym samym wyczerpała wszystkie pokłady cierpliwości rodziców :/.</div>
<div style="text-align: justify;">
Drugiego dnia wzięłam córkę na ręce (nie patrząc na jej protesty) i włożyłam do jacuzzi. I co? 2 min płaczu zdecydowanie dla zasady. Później radość z ciepłej wody. To samo było przy wchodzeniu do basenu, a potem piski i radość z zimnej wody. I tak od 13 do 21 byliśmy w basenie, albo jacuzzi z przerwą na obiad. Na zmianę wskakiwała do bąbelkowni (czyt. jacuzzi) i basenu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W grocie solnej córka przebywała chętnie i nie protestowała. Jedynie była zawiedziona tym, że z soli nie mogła zbudować zamku, tak jak latem na plaży nad morzem.<br />
<br />
Pomimo wszelkich prób nie dało się córki wprowadzić do sauny solnej (ok. 40 stopni) i sauny parowej (ok. 40 stopni). Bardzo chciałam na chwilkę z nią tam wejść, żeby pooddychała ciepłym słonym powietrzem i mokrym aloesowym. Wiecie jak to dzieci w przedszkolu - ciągle mają katar :/. Te dwa miejsca pomogłyby na te dolegliwości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Na pytanie: córciu co ci się najbardziej podoba? usłyszałam: karta do drzwi, zamiast klucza. Hahaha :P.<br />
<br />
Temperatura za oknem w górskiej miejscowości wynosiła +8. Nie było śniegu :(. Nam to w sumie nie przeszkadzało, bo mieliśmy atrakcje w hotelu. Wzięliśmy mimo wszystko sanki licząc, że jakimś cudem spadnie białego puchu. Nic z tego :/.<br />
<br />
Mieliśmy wykupiony pobyt ze śniadaniem. Niestety córka nic nie jadła na śniadanie. Nic, ani jednego gryza nawet suchej bułki :(. Jakiś foch w nią wstępował o poranku. Natomiast pizza z serem na obiadokolację wchodziła jej bardzo dobrze...<br />
Tak jak przewidziałam mężowi najbardziej podobało się jacuzzi i tylko tam siedział.<br />
<br />
Podsumowując:<br />
Wypad do SPA z rodziną regeneruje, ale nie regeneruje tak jak wypad z przyjaciółką (czyli cisza i spokój). Fajnie, że pojechaliśmy razem, bo J. dobrze zrobił taki wypad. Do tej pory nie byliśmy na basenie tyle godzin za jednym razem. I do tego czas spędzony w grocie solnej dobrze wpłynął na jej górne drogi oddechowe.<br />
No i najważniejsze - byliśmy w martwym sezonie i było pusto w hotelu. Nawet przy śniadaniu mieliśmy kelnerkę na wyłączność. Wszędzie indywidualna obsługa. SUPER!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-DvB458cGUl4/VLvooQHdGpI/AAAAAAAAA2A/xoc5A7dtvVg/s1600/20150114_093036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-DvB458cGUl4/VLvooQHdGpI/AAAAAAAAA2A/xoc5A7dtvVg/s1600/20150114_093036.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-km-ieuUZh9A/VLvotWPgCVI/AAAAAAAAA2I/Zl-E33xdyfM/s1600/20150114_093625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-km-ieuUZh9A/VLvotWPgCVI/AAAAAAAAA2I/Zl-E33xdyfM/s1600/20150114_093625.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Była jeszcze jedna atrakcja - lodowisko, ale o tym w osobnym poście.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-69464108414773398732015-01-10T18:09:00.000+01:002015-01-18T09:54:21.412+01:00jedziemy do SPA<div style="text-align: justify;">
W ubiegłym roku nie pojechałam do SPA jak tradycja coroczna nakazuje. Wyjazd opóźnił się o parę tygodni i wypadł w styczniu (zawsze jeżdżę w listopadzie). Tym razem jadę z mężem i córką (miałam jechać tylko z córką, ale mąż się wcisnął jak usłyszał, że w hotelu jest jacuzzi). Wyjeżdżamy w poniedziałek. J. już się nie może doczekać. Spakowała dwa stroje kąpielowe, zabawki, koło ratunkowe. Ciągle pyta o bąbelki w jakuzzi i ile tam będzie mogła siedzieć, a ile pływać. Cieszy się, że w hotelu będzie basen i to w środku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Mąż też się cieszy na jakuzzi i powiedział, że nie będzie z niego wychodził. A niech tam sobie siedzi! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Spakowałam maseczkę na twarz, maseczkę na włosy, olejek do włosów, peeling. Natrę się wszystkim i fruuuu do łaźni parowej i sauny. Potem masaż i parafina na dłonie. Będę mogła leżeć i pachnieć :P.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W sumie dobrze, że ta wyprawa jest z córką. Pooddycha powietrzem w grocie solnej, łaźni parowej i saunie solnej. Te trzy miejsca bardzo dobrze zrobią na jej górne drogi oddechowe. Poza tym spędzimy czas w zupełnie inny sposób jak jeszcze nigdy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niech się dziecinka uczy dbania o siebie, bo jak wiadomo - ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie. A czym skorupka za młodu nasiąknie... ;).</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-71672685741348387642015-01-07T23:06:00.001+01:002015-01-07T23:06:28.449+01:00matka i córka<div style="text-align: justify;">
Córka dorosła wreszcie do takiego wieku, w którym chce robić z mamą rzeczy, które kobiety bardzo lubią. Wyjście do sklepu i wybieranie ubrań czy butów to już nie męczarnia. Mała panienka ogląda, przymierza i wybiera co jej tam w oczko wpadnie. Najbardziej lubi mierzyć pierścionki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W piątek po południu wymyśliła, że będziemy razem malować sobie paznokcie. Nie pozwalam jej malować paznokci, ale ten jeden raz dlaczego nie. Na weekend może być :). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6M4vmSxzbhE/VKm_uhAAodI/AAAAAAAAA1k/3l4tt-rqK2U/s1600/20150102_170419%5B1%5D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6M4vmSxzbhE/VKm_uhAAodI/AAAAAAAAA1k/3l4tt-rqK2U/s1600/20150102_170419%5B1%5D.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
Fajnie tak móc z córką porozmawiać o kosmetykach i dbaniu o siebie :). <br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-11652826403915614282015-01-06T22:18:00.000+01:002015-01-06T22:18:15.342+01:00ja tez próbuję<div style="text-align: justify;">
Zmuszanie dziecka do próbowania jedzenia to nic przyjemnego. Szczególnie, że ja to jestem bardzo wybredna. Przyprawy, które lubię to sól, pieprz, papryka słodka. Bez reszty mogłabym żyć. Jestem dość uciążliwym gościem, bo jak ktoś mnie zaprasza i chce żebym nie siedziała głodna to musi się namęczyć :P. Przede wszystkim nie lubię czosnku. Robię małe postępy, ale wiele rzeczy mi nie smakuje. Skoro jednak otwieram córkę na nowe smaki to sobie też postawiłam takie zadanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolacja: spaghetti z tuńczykiem, cebulą, zielonymi oliwkami i czosnkiem. Połączenie w jednym daniu czosnku i oliwek to dla mnie skok na głęboką wodę. Bardzo głęboką. Gdyby nie czosnek i oliwki to byłoby ok ;). No nic. Postanowienie to postanowienie więc walczę... Zrobiłam: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-yQtjWaF9ah0/VKm9Q2IQndI/AAAAAAAAA1Y/v6zgC34Srx4/s1600/20150103_200621%5B1%5D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-yQtjWaF9ah0/VKm9Q2IQndI/AAAAAAAAA1Y/v6zgC34Srx4/s1600/20150103_200621%5B1%5D.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
Zjadłam. Przeżyłam. Bez zachwytu. Następnym razem dam dużo mniej oliwek niż w przepisie - będzie mi bardziej smakowało. Czosnku w ogóle nie wyczułam :). Co do oliwek, to mogą być, ale w małej ilości. Jestem z siebie dumna. Pierwsze koty za płoty ;).Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-31956239407906977432015-01-04T23:15:00.002+01:002015-01-04T23:15:51.603+01:00Koniec grymasów<div style="text-align: justify;">
Od dłuższego czasu zmagamy się z grymasami córki przy jedzeniu. Jako dwulatka jadła wszystko. Już dosyć długo grymasi i nic nie chce jeść. Ulubione śniadanie i kolacja to masło z chlebem :). Na obiad ziemniaki lub pomidorówka. Dziecko tanie w utrzymaniu. Wreszcie powiedziałam KONIEC.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najpierw była poważna rozmowa z córką, że ma już 4,5 roku i czas nie zmuszania jej do jedzenia się skończył. Od dzisiaj będzie na kolację i śniadanie dostawać różne rzeczy i nie odejdzie od stołu dopóki wszystkiego nie spróbuje i nie powie czy coś lubi czy nie lubi. Mina córki była dosyć poważna i chyba zrozumiała, że żarty się skończyły. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy pierwszej próbie powiedziała, że nic nie lubi, a przygotowałam pomidor, ogórek zielony, ser żółty i wędlinę. Do tej pory poza pomidorami z tego zestawu jadła wszystko (tylko w przedszkolu, przez przypadek się przyznała ;) ). Ugryzła każdą rzecz i powiedziała, że nie lubi. Dodała, że woli ogórek kiszony. To już coś.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najpierw jadła wszystko osobno.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-zkxII6_TS5s/VKm5IF_zt1I/AAAAAAAAA08/70mUiEgS7Uw/s1600/20150101_183750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-zkxII6_TS5s/VKm5IF_zt1I/AAAAAAAAA08/70mUiEgS7Uw/s1600/20150101_183750.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-99qE5PEQYHE/VKm5JYMerRI/AAAAAAAAA1E/ha6MicsCK24/s1600/20150102_195139.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-99qE5PEQYHE/VKm5JYMerRI/AAAAAAAAA1E/ha6MicsCK24/s1600/20150102_195139.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Następnego dnia już była kanapka :). <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5nRlvNc0l20/VKm5NCLYjKI/AAAAAAAAA1M/bB77B2wDR9M/s1600/20150102_195952.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-5nRlvNc0l20/VKm5NCLYjKI/AAAAAAAAA1M/bB77B2wDR9M/s1600/20150102_195952.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak ten ser żółty lubi ;) i jajko i ogórek kiszony też. Są postępy. Zobaczymy jak pójdzie dalej. </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-75583066363813926042015-01-04T22:13:00.002+01:002015-01-04T22:13:19.228+01:00Nowy Rok :)Witam Was w nowym 2015 roku i życzę<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
ZDROWIA</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
PIENIĘDZY</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I SZCZĘŚCIA!!!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-16282691425676405132014-12-02T23:20:00.004+01:002014-12-02T23:20:59.037+01:00kuchareczka<div style="text-align: justify;">
J. rośnie i coraz bardziej to widać. Zaczynając od słownictwa, przez <a href="http://mojelatatrzydzieste.blogspot.com/2014/11/pierwszy-chopak.html" target="_blank">"chłopaka"</a>, do innych zdolności manualnych. Zrobienie w kuchni czegokolwiek bez pomocy córki graniczy z cudem. No chyba, że śpi. Ostatnio pomogła mi zrobić sałatkę jarzynową. Sama pokroiła wszystkie ziemniaki i marchewkę. Byłam pewna obaw. Bałam się, że poleje się krew i będzie płacz. Nic z tego, obyło się bez ofiar ;). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-G7vsyg6rvZU/VHt6ECqtSQI/AAAAAAAAA0U/MW8NNOLbBpU/s1600/20141128_201929.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-G7vsyg6rvZU/VHt6ECqtSQI/AAAAAAAAA0U/MW8NNOLbBpU/s1600/20141128_201929.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-AFohweBJOo8/VHt6LKsLPlI/AAAAAAAAA0c/kLqcuYXkJSs/s1600/20141128_201938.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-AFohweBJOo8/VHt6LKsLPlI/AAAAAAAAA0c/kLqcuYXkJSs/s1600/20141128_201938.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-q0mrpoAPil8/VHt6QJKzPrI/AAAAAAAAA0k/9OygIbw56jo/s1600/20141128_201941.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-q0mrpoAPil8/VHt6QJKzPrI/AAAAAAAAA0k/9OygIbw56jo/s1600/20141128_201941.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wyrdYyC_t_8/VHt6VuiNSAI/AAAAAAAAA0s/682au3_iH6k/s1600/20141128_201958.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-wyrdYyC_t_8/VHt6VuiNSAI/AAAAAAAAA0s/682au3_iH6k/s1600/20141128_201958.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-44393431896658899992014-11-30T20:52:00.000+01:002014-11-30T20:52:16.845+01:00pierwszy tort śmietanowy<div style="text-align: justify;">
Na wczorajszą imprezę andrzejkową mój mąż zrobił (sam!) swoje pierwsze ciasto - ciasto orzechowe. Wyszło super. Około południa zorientowałam się, że przecież dzieci nie będą chciały jeść orzechowego ciasta i lepsze byłoby coś, co wszystkie dzieci lubią. Pierwsza myśl - ciasto śmietanowe. Druga myśl - nigdy tego nie robiłam. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Już wiele razy chciałam spróbować je zrobić. Szybka decyzja i wyjście do sklepu. Lista zakupów nie była długa: gotowe spody biszkoptowe, 800 ml śmietany 30%, opakowanie mrożonych truskawek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />Śmietanę ubiłam na prawie sztywno. Dodałam na koniec 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 100ml wody. Biszkopty przełożyłam śmietaną i pokrojonymi w paski - jeszcze zamrożonymi - truskawkami. Korzystając z niskich temperatur wystawiłam śmietanę na balkon, żeby szybciej stężała. Była tam 3 min i chyba o połowę za długo. Stężała za bardzo i na cieście wyglądała jak śnieg :). Śmietany miałam za mało, nie starczyło na całą dekorację (spokojnie powinnam ubić jakieś 1200ml). Niepowodzenie ukryłam pod kolorową posypką. Chyba nikt się nie zorientował ;). Najważniejsze, że wyszło przepyszne i zajęło mi 20 minut :). Pierwsze koty za płoty. Szybko kolejnego tortu kremowego nie zrobię. Czas szaleć ze śmietaną i próbować, żeby dojść do wprawy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Boki tortu posypałam kuleczkami ja, góra została posypana przez J.(ciągle krzyczała "sama, sama")</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZL7f5K6p_gQ/VHtz8xBrmVI/AAAAAAAAAzs/oteoYS-KFUc/s1600/20141129_133230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZL7f5K6p_gQ/VHtz8xBrmVI/AAAAAAAAAzs/oteoYS-KFUc/s1600/20141129_133230.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Dz71vr8gm-0/VHtz6nuYxDI/AAAAAAAAAzk/jQrYwBWkuRI/s1600/20141129_133239.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Dz71vr8gm-0/VHtz6nuYxDI/AAAAAAAAAzk/jQrYwBWkuRI/s1600/20141129_133239.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mLhozSPtyPo/VHtztq20DxI/AAAAAAAAAzc/LszrVzMfNXc/s1600/20141129_134141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-mLhozSPtyPo/VHtztq20DxI/AAAAAAAAAzc/LszrVzMfNXc/s1600/20141129_134141.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RD886_NHHyE/VHt0C4T3N6I/AAAAAAAAAz0/R68E9BSt8xY/s1600/20141129_134145.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-RD886_NHHyE/VHt0C4T3N6I/AAAAAAAAAz0/R68E9BSt8xY/s1600/20141129_134145.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-cxWL9UyMzls/VHt0QsBajxI/AAAAAAAAAz8/mtDt6GMxyag/s1600/20141129_134609.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-cxWL9UyMzls/VHt0QsBajxI/AAAAAAAAAz8/mtDt6GMxyag/s1600/20141129_134609.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-1d9TuILEHOw/VHt0RRKNp-I/AAAAAAAAA0E/Fj2OzwECW2w/s1600/20141129_134623.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-1d9TuILEHOw/VHt0RRKNp-I/AAAAAAAAA0E/Fj2OzwECW2w/s1600/20141129_134623.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-20364865307034138142014-11-30T20:18:00.000+01:002014-11-30T20:19:05.304+01:00zabawa andrzejkowa 2014 <div style="text-align: justify;">
Sobota 29 listopada 2014r. Andrzejki u nas w domu. Piątka dzieci - trójka w wieku 4,5 roku, jedno w wieku 2,5 roku, jedno w wieku 1,5 roku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Efekt?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IQMGo34eC2Y/VHtsIifEdDI/AAAAAAAAAzM/1RqTLFIoN8Q/s1600/andrzejkowysajgon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-IQMGo34eC2Y/VHtsIifEdDI/AAAAAAAAAzM/1RqTLFIoN8Q/s1600/andrzejkowysajgon.jpg" height="194" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Ale za to rodzice mieli spokój ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-55634532947861615402014-11-23T09:54:00.002+01:002014-11-23T09:54:53.692+01:00p90x3 koniec tygodnia 5<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj rano postanowiłam się zmierzyć i zobaczyć jakie są efekty mojej ciężkiej pracy. Od jakiegoś czasu widzę, że spódnicę potrafię łatwiej zapiąć i dżinsy, których dawno nie nosiłam też jakieś luźniejsze.<br />
<br />
Zmierzyłam się zaraz po obudzeniu, na czczo, po załatwieniu się.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-PJu0Xd3wiA4/VHGgMceuQVI/AAAAAAAAAy8/xJ8byVaRDdY/s1600/pomiary%2Bkasi%2Bpo%2B35%2Bdniach.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-PJu0Xd3wiA4/VHGgMceuQVI/AAAAAAAAAy8/xJ8byVaRDdY/s1600/pomiary%2Bkasi%2Bpo%2B35%2Bdniach.jpg" height="206" width="320" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zaraz się chce dalej ćwiczyć :).</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Za tych co też ćwiczą trzymam kciuki! </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-6156281012014821872014-11-21T22:42:00.001+01:002014-11-21T22:42:37.485+01:00pierwszy chłopakParę dni temu córka powiedziała mi, że ma chłopaka Pawła, trzymają się za ręce, ale się nie całują. Uff co za ulga ;).<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiedziała "Mamusiu Paweł jest dla niej ważny, tak jak dla ciebie tatuś".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jestem całkowicie zaskoczona. Nie byłam na to przygotowana, przecież ona ma dopiero 4,5 roku :). Ciekawe co z tego będzie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-54425826387143234602014-11-20T23:15:00.002+01:002014-11-20T23:29:15.376+01:00p90x3 Tydzień 5Tydzień 5 -17.11-23.11.2014r.<br />
<br />
Zaczęłam drugą fazę ćwiczeń.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Trwa tydzień piąty :), jest dzień czwarty. Nareszcie jakaś zmiana ćwiczeń. Widzę poprawę kondycji. Ćwiczę już pełne 30 min, oczywiście z różną intensywnością. W porównaniu z pierwszym tygodniem ćwiczeń jest niesamowita poprawa w kondycji. No i nie mam zadyszek :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W poniedziałek Triometrics dał nieźle w kość moim nogom, co we wtorek zaowocowało zakwasami :/. Na szczęście trwały one tylko jeden dzień. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam MMX. Bardzo spodobały mi się te ćwiczenia. Jest to odpowiednik Kenpo X z p90x. Zanim opanowałam te wszystkie wymach o mało nie wybiłam sobie sama zębów haha ;). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem ciekawa jak jutro pójdzie mi z Incinerator. Będę ćwiczyć z ekspanderem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W sobotę CVX, a w niedzielę Dynamix. Te ćwiczenia znam z pierwszej fazy więc powinno być dobrze. CVX już obowiązkowo z ciężarkami, czas adaptacji z piłką minął bezpowrotnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jak Wam idą ćwiczenia? Do czerwca zostało już tylko 7 miesięcy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymam za Was kciuki!</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-91502994540503712482014-11-20T22:57:00.000+01:002014-11-20T23:29:05.305+01:00p90x3 Tydzień 4Tydzień 4 - 10.11-16.11.2014r.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tydzień rozpoczyna się leniwymi ćwiczeniami i trochę odpoczywam. W tym tygodniu pierwszy raz ćwiczę Pilates X. Jak dla mnie są te ćwiczenia ciężkie, ale nareszcie jakiś urozmaicenie i czas leci szybko. Reszta tygodnia mija. Grzecznie ćwiczę to co trzeba.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym sposobem zakończyłam 1 fazę ćwiczeń :). Pękam z dumy :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Schudłam 1 kg. Szału nie ma, ale jak ćwiczyłam w zeszłym roku P90X to też pierwszy znaczący spadek wagi miałam po 5 tygodniach. </div>
<div style="text-align: justify;">
W pasie ubył 1 cm, cieszę się, bo na tej części najbardziej mi zależy.</div>
<br />
<br />
Tak wygląda kalendarz ćwiczeń:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-KsxMCtrH8jg/VG5iEU8opRI/AAAAAAAAAys/YM5z7Ny33Mc/s1600/lean.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-KsxMCtrH8jg/VG5iEU8opRI/AAAAAAAAAys/YM5z7Ny33Mc/s1600/lean.jpg" height="244" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://theexercisemovement.com/wp-content/uploads/2014/02/P90X3-Calendar-Lean.pdf" target="_blank">źródło kalendarza ćwiczeń</a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-15784499811216318152014-11-20T22:45:00.001+01:002014-11-20T23:28:55.657+01:00p90x3 Tydzień 3Tydzień 3 - 3.11-9.11.2014r.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Powoli nudzą mnie wciąż te same ćwiczenia. Pewnie dlatego, że te pierwsze tygodnie już kilka razy ćwiczyłam wcześniej. W tym tygodniu znalazłam sposób na rutynę, zakryłam na monitorze czas - ile jeszcze do końca treningu. Zaraz czas zaczął biec szybciej, nie rozpraszało mnie, że jeszcze 20 min, jeszcze 18 itd. ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W połowie tygodnia znowu miałam kryzys, ale ćwiczeń nie przerwałam. To chyba normalne, że zaczyna się w pewnym momencie wątpić i pojawia się zniechęcenie. Tym bardziej, że na tym etapie efekty są mało widoczne. Ćwiczę przed lustrem i trochę widzę, że brzuch ciut mniej się trzęsie ;), albo już się do tego widoku przyzwyczaiłam.... ;). To był ostatni tydzień w takim zestawieniu ćwiczeń.<br />
<br />
Spróbowałam troszkę CVX z ciężarkami, ale odpuściłam po paru minutach. Pół kilogramowe ciężarki zamieniłam na piłkę. </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1346627082305251974.post-75549733211098866022014-11-20T22:39:00.000+01:002014-11-20T23:28:45.239+01:00p90x3 Tydzień 2Tydzień 2 - 27.10-2.11.2014r.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pełna energii po pierwszym tygodniu ćwiczeń z chęcią zaczęłam następny. Tym razem już bez zakwasów :), niestety dalej pojawiał się kaszel przy ćwiczeniach Accelerator i The Warrior. W środę X3 Yoga bez zadyszki ;).<br />
W czwartek kryzys. Zmęczenie praca-dom-dziecko, a jeszcze trzeba poskakać. Do tego wciąż ten kaszel przy podskokach :(.</div>
Tydzień jakoś mi minął. Pierwszy kryzys pokonałam. Dalej chce mi się ćwiczyć :).<br />
<br />
CVX nadal z piłką.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01933072455341244968noreply@blogger.com0