poniedziałek, 27 stycznia 2014

dzień I, tydzień I, faza I

Accelerator


Do tej pory ćwiczyłam p90x. Ćwiczenia te codziennie pochłaniają dużo czasu. Trzeba mieć zarezerwowane minimum 60 min, a czasami nawet i 90. Pojawiła się jednak bardziej udoskonalona wersja p90x mianowicie P90X3, która codziennie trwa tylko 30min (30min dla 30-tki - to przeznaczenie :D:D:D)! W Internecie wszystko możecie sobie przeczytać, czy to na stronie oficjalnej programu czy też na stronach polskich o co kaman. W każdym bądź razie dla mnie super sprawa bo potrzebuję dziennie tylko 30 min. Tyle czasu znajdzie nawet bardzo, bardzo zabiegana, pracująca mama.Wczoraj skończyłam trzeci tydzień p90x classic. Był to dla mnie ciężki program. Ćwicząc latem p90x lean miałam jakoś więcej motywacji i było mi łatwiej... 
Bez chwili zawahania postanowiłam wczoraj, że dzisiaj będę kontynuowała ćwiczenia, tyle że w programie p90x3 lean

Dzień 1, tydzień 1, faza 1 :) (jak to ładnie brzmi :D :D:D)
Asscelerator
30-to minutowy trening bardzo przyjemny. Oczywiście jak z każdym nowym filmem i nowymi ćwiczeniami, muszę się ich nauczyć. Popatrzeć dokładnie jak ćwiczy Tony Horton, a potem z czasem dojdę do wprawy. Trzydzieści minut nie znaczy wcale, że było łatwo bo krócej. Ćwiczenia są dynamiczne - zero nudy :P. Łącznie poćwiczyłam może z 18min bo resztę sapałam i łapałam oddech. Za dwa tygodnie będzie lepiej. Może poćwiczę 22 min.
Pamiętam jak zaczynałam Ab ripper od 12-15 powtórzeń. Marzyłam, żeby móc zrobić 18 no 20 powtórzenia. Po 4 tygodniach leciałam 25. Ćwiczenie czyni mistrzem. 

Żeby nie było tak różowo to po ćwiczeniach czas coś zjeść...




Smakuje tak samo jak wygląda :)
jogurt nauralny
płatki żytnie
listki świeżej mięty
Wszystko bez cukru. Smak mniej więcej jak papier miętowy ;). Można to nazwać przekąską, natomiast moja przyjaciółka nazwała to pieszczotliwie "wymiataczem dla jelit". Czyż nie słodka nazwa?
Po takiej zdrowiej przekąsce czas na słodycze - tak, tak łyżeczka naturalnego miodu i człowiekowi zaraz lepiej :D.

4 komentarze:

  1. Podziwiam determinację i wytrwałości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również podziwiam, nie wiem kiedy ja zbiorę się do jakiś ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co? podziwiam cię za to samozaparcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie. Muszę sprawdzić co to takiego. Może się zmobilizuję. Widziałam jaki efekt ćwiczenia dały u Ciebie. Wygląda to zachęcająco;) Mąż byłby zachwycony, gdybym zaczęła ćwiczyć.Tak łatwo go zadowolić;) Dam znać czy się wkręciłam.

    OdpowiedzUsuń