piątek, 20 grudnia 2013

ja usypiam ciebie ty usypiasz mnie - kto będzie pierwszy?

Usypiam córkę czytając jej bajki, śpiewając kołysanki. Do jakiegoś momentu był to dobry sposób. Teraz mamy problem. Od października córka zasypia około 22, albo i później. Codziennie wstaje wcześnie rano. Jak ja ją zaprowadzam do przedszkola to wstaje o 6. W przedszkolu z leżakowaniem nie ma problemu. Zasypia w kilka sekund i śpi dwie godziny. Tak się niestety regeneruje, że potem nie chce zasnąć wieczorem, późno zasypia, rano jest nieprzytomna i koło się zamyka. Gdy pierwszy stres przedszkolny minął postanowiłam, że nadszedł czas, aby córcia zasypiała sama.
Wygląda to tak: kładę ją do łóżka w jej pokoju. Światła są zgaszone bo córcia uważa, że ją światło razi w oczy. Buzi, bajka i wychodzę z pokoju. Jest około 20. Do 22 córcia sika z dziesięć razy, pije piętnaście razy i zasnąć dalej nie chce. W tym czasie nie płacze, nie krzyczy, opowiada coś misiom, lalkom. Czasami zapyta co robię. Po 22 przychodzę do jej pokoju, trochę przy niej siedzę i zasypia już o tej porze dosyć szybko.
Czasami zdarza się, że o 20 kładę się z nią. Troszkę opowiada mi o przedszkolu, co tam się wydarzyło. Potem jest czas na przytulanie i zasypiamy. Obydwie zasypiamy... Nigdy nie wiem kto kogo uspał pierwszy :D Bardzo tego nie lubię. Potem budzę się około północy (zdarzyło się, że i o drugiej), cała połamana, zwinięta na małym łóżeczku i idę do sypialni. Po jakimś czasie przychodzi do sypialni córka, najczęściej po 3. O ile wspólne nocne spanie mi nie przeszkadza, to chciałabym wypracować system samo-zasypiania. Drogie Mamy, macie jakieś pomysły jak uspać wyspane dziecko :P?

3 komentarze:

  1. Hmm a może niech nie śpi w przedszkolu tylko sobie leży ( łatwo się mówi, skoro chce spać bo jest zmęczona) ja nieszczęście nie mam tego problemu z trojakami bo chodzą spać przed 20 u jest cisza. Oby im tak zostało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej kwestii nie doradzę, bo jeszcze doświadczenia nie mam, ale trzymam kciuki za rozwiązanie problemu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A i ja również nie doradzę, moja Niunia ma 20 miesięcy i do tej pory zasypiała przy piersi (i budziła się przy odkładaniu do łóżeczka, ale wówczas najczęściej wystarczyło tylko trochę poprzytulać Malucha i sam kazał się odłożyć do łóżeczka). Teraz, kiedy już zabrałam ;) jej pierś jest dużo gorzej. Mała chce by ją usypiać przytulając, na rękach. Najlepiej to się z nią wtedy kołysać i śpiewać. Na razie jej tego nie żałuję, bo potrzebuje bliskości, mam jednak świadomość tego, że później może być gorzej z odstawianiem jej od takiego usypiania (bo Żaba coraz cięższa... Staram się traktować to jednak jako siłownię i kiedy już myślę, że nie utrzymam jej dłużej wmawiam sobie, że będę miała pięknie wyrzeźbione bicepsy i tricepsy ;) ). Najczęściej po jednej, dwóch kołysankach odkładam ją do łóżeczka (próbuję przynajmniej), a Mała życzy sobie wtedy by siedzieć przy jej łóżku i już nic nie śpiewać tylko patrzeć jak ona po tym legowisku ,nie zwracając na mnie uwagi, harcuje :) Kreatywności życzę w wymyślaniu sposobów na usypianie. I konsekwencji. I anielskiej cierpliwości :) Z doświadczenia wiem, że bywa niejednokrotnie na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń