niedziela, 2 lutego 2014

podsumowanie pierwszego tygodnia

Dzień VII (tydzień I, faza I). Dynamix. niedziela
Super spokojne ćwiczenia na leniwą niedzielę. Podoba mi się takie zakończenie tygodnia. Szczególnie ta końcowa część, w której leży się na plecach :P. W sam raz dla leniuszków ;). SUPER.

Podsumowując pierwszy tydzień to już widzę, że tym zestawem jestem zachwycona. Powtarzam, że 30 minut już samo w sobie zachwyca. Czuję pewien niedosyt. Wcześniej przyzwyczajona byłam do ćwiczeń godzinnych, a teraz tylko tyle. Dzisiaj miałam jeszcze ochotę coś poćwiczyć :D. Nie będę dyskutować z guru (czyt. T. Hortonem ;) ). On tu jest szefem i skoro uważa, że 30 min dziennie wystarczy to tak musi być. 

Dzisiaj rano stanęłam na wadze. Zawsze ważę się w niedzielę, zaraz po obudzeniu. Trzeba zrobić siusiu (i coś cięższego byłoby wskazane, wiecie co:) ) rozebrać się i stanąć na wadze. Po tych wszystkich rytuałach okazało się, że jest mnie o kilogram mniej. Ostatni raz ważyłam się 3 tygodnie temu. Nie ma sensu włazić na wagę codziennie. To dobrze, że coś ubyło. Zobaczymy za tydzień, albo dwa co będzie.

Poza tym sobota minęła nam leniwie. Przekonałam J., że ta sobota jest wyjątkowa bo jest bajkowa ;). Odpuściłam sobie i obydwie leżałyśmy na kanapie i przez trzy godziny oglądałyśmy ja telewizję, a J. bajki na kompie. Wiem, że niewychowawcze, ale należało nam się. Niedziela wprawdzie bez bajek, ale bez kreatywnych zabaw. Nadrobimy jutro. Nic mi się nie chce :/...

1 komentarz: