niedziela, 4 stycznia 2015

Koniec grymasów

Od dłuższego czasu zmagamy się z grymasami córki przy jedzeniu. Jako dwulatka jadła wszystko. Już dosyć długo grymasi i nic nie chce jeść. Ulubione śniadanie i kolacja to masło z chlebem :). Na obiad ziemniaki lub pomidorówka. Dziecko tanie w utrzymaniu. Wreszcie powiedziałam KONIEC.

Najpierw była poważna rozmowa z córką, że ma już 4,5 roku i czas nie zmuszania jej do jedzenia się skończył. Od dzisiaj będzie na kolację i śniadanie dostawać różne rzeczy i nie odejdzie od stołu dopóki wszystkiego nie spróbuje i nie powie czy coś lubi czy nie lubi. Mina córki była dosyć poważna i chyba zrozumiała, że żarty się skończyły. 

Przy pierwszej próbie powiedziała, że nic nie lubi, a przygotowałam pomidor, ogórek zielony, ser żółty i wędlinę. Do tej pory poza pomidorami z tego zestawu jadła wszystko (tylko w przedszkolu, przez przypadek się przyznała ;) ). Ugryzła każdą rzecz i powiedziała, że nie lubi. Dodała, że woli ogórek kiszony. To już coś.

Najpierw jadła wszystko osobno.



Następnego dnia już była kanapka :).


Jednak ten ser żółty lubi ;) i jajko i ogórek kiszony też. Są postępy. Zobaczymy jak pójdzie dalej.

1 komentarz: