Zaczęłam drugą fazę ćwiczeń.
Trwa tydzień piąty :), jest dzień czwarty. Nareszcie jakaś zmiana ćwiczeń. Widzę poprawę kondycji. Ćwiczę już pełne 30 min, oczywiście z różną intensywnością. W porównaniu z pierwszym tygodniem ćwiczeń jest niesamowita poprawa w kondycji. No i nie mam zadyszek :).
W poniedziałek Triometrics dał nieźle w kość moim nogom, co we wtorek zaowocowało zakwasami :/. Na szczęście trwały one tylko jeden dzień.
Dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam MMX. Bardzo spodobały mi się te ćwiczenia. Jest to odpowiednik Kenpo X z p90x. Zanim opanowałam te wszystkie wymach o mało nie wybiłam sobie sama zębów haha ;).
Jestem ciekawa jak jutro pójdzie mi z Incinerator. Będę ćwiczyć z ekspanderem.
W sobotę CVX, a w niedzielę Dynamix. Te ćwiczenia znam z pierwszej fazy więc powinno być dobrze. CVX już obowiązkowo z ciężarkami, czas adaptacji z piłką minął bezpowrotnie.
A jak Wam idą ćwiczenia? Do czerwca zostało już tylko 7 miesięcy...
Trzymam za Was kciuki!
podziwiam i trzymam kciuki. Moje dobre intencje pokrzyżował brak dobrej organizacji:-) ale przewracam się, wstaję i idę dalej:-) S.
OdpowiedzUsuń