Jestem zachwycona tą masą i na jakiś czas kończę zabawę z dekoracją kremową, bo tutaj można bardziej kombinować kolorami.
Na pierwszy raz proponuję kupić dużo lukru. Białej masy miałam 0,5 kg, rozwałkowałam za cienko :/. Skroiłam boki i zrobiłam drugą warstwę. Bałam się, że mi zabraknie, lepiej mieć zapas. Różowego i fioletowego kupiłam po 0,25 kg. Wystarczyło i zostało.
Grubsza warstwa tylko troszeczkę prześwitywała. Wszystko wygładziłam specjalną do tego packą. Resztę niedociągnięć zakleiłam kwiatkami wyciętymi z różowego i fioletowego lukru.
Potem już tylko dekorować :). Kwiatki "przyklejałam" lekko je nawilżając od spodu.
Kilka rad usłyszanych na YT:
- zdobiąc tort lukrem plastycznym używaj rękawiczek nie zostawisz odcisków palców ;)
- żeby lukier nie kleił do blatu podsyp go szczyptą mąki ziemniaczanej,
- gdy ciężko się ugniata, bo jest za twardy lekko zwilż ręce,
- na koniec pędzelkiem (ja zrobiłam to ręką) pokryj tort cieniutką warstwą wody. Lukier nabierze blasku i stworzy się warstwa, która będzie odporna na wilgoć,
- śmietana rozpuszcza lukier!
Więcej zdjęć tutaj. Jutro jak przyjdą goście z porządnym aparatem to dorzucę zdjęcia na FB (moim telefonem w świetle lampy wyszło kiepsko).
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJeśli to twój pierwszy raz to tylko pogratulować.
OdpowiedzUsuń