Wszystkim moim Czytelniczkom i Czytelnikom życzę Wesołego Alleluja!
Przy okazji relacja tortowa :).
Jutro idziemy z wizytą do teściów. Zamiast prezentu upiekłam im tort. W pierwszej wersji miał być tort pokryty lukrem plastycznym. Zapomniałam zupełnie o tym lukrze. W czwartek już było za późno na jeżdżenie i szukanie więc tort powstał tradycyjny czyli z kremem. W środku jak zwykle warstwa owocowa - brzoskwinie, kremowa czekoladowa, kremowa cytrynowa z galaretką cytrynową. Najbardziej jednak jestem dumna z dekoracji.
A wyszła ona tak:
Na koniec panika!!! Pokrywka jest wklęsła i to bardzo!!! Uffff, na szczęście dekoracja ocalała. Było groźnie...
Bardzo fajnie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńAle ekstra tort! :O Zdolniacha :D
OdpowiedzUsuńNominuję Twój blog do LBA :)
Szczegóły w notce: http://mama-w-glanach.blogspot.com/2014/04/liebster-namber-fajf-and-six.html